Palma męczeństwa czy palma zwycięstwa? Rozważanie na niedzielę palmową 13.04.2025 r.




    Przed nami Niedziela Palmowa,  nazywana inaczej Niedzielą Męki Pańskiej która otwiera nam Wielki Tydzień czyli bramę do przeżywania Wielkanocny. Tego dnia w kościołach zamiast standardowej ewangelii czytamy Mękę Pańską, w tym roku w wersji świętego Łukasza. Dlatego dzisiejsze rozważanie nie tyle skupi się na samej Ewangelii co na wymowie tej wyjątkowej niedzieli. 

Wesoły pochód z palemkami ☝

Niedziela Palmowa przypomina nam o wjeździe Jezusa do Jerozolimy, kiedy to tłumy krzyczały Hosanna królowi Dawidowemu i słaby zielone rośliny pod kopyta osiołka. Tradycyjnie w niedzielę palmową przychodzimy do świątyń niosąc gałązki palmowe. Kolorowe ususzone roślinki najczęściej niesione przez radosne pląsające dzieci. Często tego dnia organizowane są konkursy na najładniejszą lub najdłuższą palmę,  czemu towarzyszy radość wygranych nagród i mnóstwo śmiechu.  Do 2020 roku Niedziela Palmowa była też światowym dniem młodzieży obfitującym w koncerty,  różne aktywności dla młodzieży i radosne spotkania. A jednak szaty mają kolor czerwony,  kolor krwi,  ewangelia to męka Chrystusa. Czy w niedzielę Palmowej dostrzegam zbliżającą się grozę Wielkiego Piątku? Czy może raczej Skupiam się na radosne i niekiedy wręcz dyskotekowej stronie palmowych tradycji. 

Zmienność 

Kiedy pielgrzymi do Jerozolimy 2000 lat temu witali z radością Chrystusa nic nie wskazywało na to co się wydarzy za kilka dni. Radosne hosanna,  okrzyknięcie Chrystusa Królem,  euforia ze zbliżających się świąt Paschy. 4 dni wystarczyło by ten sam tłum chciał Chrystusa ukrzyżować. Jak zmienni potrafią być ludzie,  jak bardzo potrafią kierować się emocjami albo wpływem innych. Niestety nasze sądy podyktowane są emocjami uprzedzeniami i potrafią się zmieniać pod wpływem nacisku lub przypływu chwili. Ale Chrystus pokazuje nam że nie należy się temu poddawać. On nie poddaje się euforii tłumu który traktuje go niczym gwiazdę rocka,  nie ucieka także przed strachem ani przed śmiercią gdy tłum skanduje na krzyż z nim,  a na jego barki spada cieżkie narzędzie tortury

40 dni pracy nad sobą

Choć tradycyjnie mówimy że wielki post trwa 40 dni,  to od środy popielcowej 40 dzień wypada właśnie w Niedzielę Palmową. Można powiedzieć że nasz okres ścisłej pokuty,  realizacji postanowień i ciężkiej pracy nad sobą dobiega końca.  teraz przyszedł czas na przeżywanie Misterium chrystusowej tajemnicy odkupienia. Może najwyższy czas też na podsumowanie. Jak przeżyłem te 40 dni co one wniosły w moje życie? Czy faktycznie wytrwałem swoich postanowieniach? Czy udało mi się powalczyć choć z jednym grzechem? Czy choć odrobinę zbliżyłem się do Pana Boga? 

To co najważniejsze 

Niedziela Palmowa to Tydzień przed Wielkanocą. Dla wielu będzie to czas robienia porządków,  gotowania, itd. Można wylać dziecko z kąpielą. Zastąpić miłość do Chrystusa miłością do jedzenia. Zastąpić spotkanie z Chrystusem Eucharystii spotkaniem ze znajomymi lub rodziną. Można zapomnieć o tym kto w tym czasie jest najważniejszy. Tymczasem Triduum Paschalne to jeden obchód liturgiczny trwający od Wielkiego Czwartku do Niedzieli Zmartwychwstania. Przeżyjmy je jak rekolekcje znajdując czas na liturgię,  modlitwę i refleksje ostatnią wieczerzą,  męką śmiercią Chrystusa  i radością zmartwychwstania. 

Pozdrawiam, ks. Arek

Komentarze