Życie na kredyt u Ojca. Komentarz do Ewangelii IV niedziela Wielkiego Postu




    Czwarta niedziela Wielkiego Postu to niedziela radości, Letare od słów antyfony: Laetare, Jeruzalem et conventum facite” (Raduj się, wesel się Jerozolimo). Tego dnia zakładamy szaty koloru różanego, czyli fiolet przełamany bielą, radością. Tradycyjnie jest to półpoście,  kiedy można złapać trochę wytchnienia od postnego rygoru. Na ten dzień przewidziane są dwie ewangelie o uzdrowieniu niewidomego lub o synu marnotrawnym. Obydwie są pełne nadziei nie wyrażają Bożą miłość, źródło prawdziwej radości. Rozważmy tę o Synu Marnotrawnym i Miłosiernym Ojcu.

Ten przyjmuje grzeszników i jada z nimi ☝

    Faryzeusze i uczeni w Piśmie gorszą się że Jezus spotyka się z grzesznikami i przekazuje im świętą naukę. Prawdopodobnie bierze się to z silnego semickiego przekonania że człowiek nieczysty nie powinien zbliżać się do świętości. Ale przecież Chrystus przyszedł odkupić grzeszników,  przyszedł szukać i ocalić to co zginęło,  dlatego nie brzydzi się grzesznikami ale ich kocha. Nieraz gorszymi się że człowiek wierzący czy nawet sługa ołtarza popełnia grzech. Ale gdzie ma szukać swojego miejsca grzesznik jak nie w kościele? Gdzie masz szukać miejsca nawrócenia i pojednania z Bogiem jak nie w Kościele przy Chrystusie? Czy dziwimy się że  w szpitalu są ludzie chorzy?

Daj mi część majątku

    Czy Syn marnotrawny który za życia ojca w zasadzie się go Wyparł żądając majątku,  który zachował się w haniebnie był szczęśliwy? Według współczesnych definicji szczęścia tak! Miał pieniądze,  żył dostatnio i rozrywkowo,  wiele się działo,  miał powodzenie u płci przeciwnej. Można powiedzieć że jak współczesny instagramowy król. W takim momencie nie był mu potrzebny Ojciec, tak jak wielu “szczęśliwych i nowobogackich” nie potrzebuje Boga. Ale warto zauważyć że to zadowolenie z ostatniego życia było na kredyt. Mógł  korzystać z uciech Dzięki majątkowi ojca. Kiedy w naszym życiu dzieją się rzeczy dobra,  być może mamy pieniądze,  Ciekawe życie,  dobrą pracę,  często odstawiamy Boga na bok zapominając że to z jego dobroci,  że gdyby nie jego opieka tego wszystkiego mogłoby nie być. Kiedy korzystamy z dóbr tego świata zapominając o Bogu,  to nasze szczęście jest na kredyt. 

Ojciec i wzruszył się głęboko

    Tę przypowieść inaczej nazywa się Przypowieść o miłosiernym ojcu. Ta wierność ojca, To jego bezgraniczna miłość jest niesamowita. Ale żebym mogła się okazać,  marnotrawny syn musiał chcieć do ojca wrócić. Musiał nazwać swoją sytuację, Musiał przyznać się do błędu,  musiał wykazać skruchę i przyznać: “już nie jestem godzien nazywać się twoim synem: uczyń mię choćby jednym z najemników “. Bóg ma dla nas nieskończone pokłady cierpliwości i miłosierdzia, ale warunek jest jeden, my sami musimy chcieć je przyjąć, nazwać swój grzech. Gdyby Syn marnotrawny nie przyznał się do błędu To dalej byłby w dalekich krainach między świniami jedząc z ich koryta. 

Oto tyle lat ci służę i nigdy nie przekroczyłem twojego rozkazu

    Starszy syn jest zazdrosny o marnotrawnego. Czy zazdrości względów ojca? Przecież zawsze mógł liczyć na jego pomoc,  i mógł korzystać ze wspólnego majątku,  choć nie prosił o koźlęcie,  mógł się zabawić z kolegami. A może zazdrości  że jego młodszy brat przeżył wiele przygód,  widział wiele ciekawych rzeczy, doświadczył wielu przeżyć. A a starszy? Bezpieczne i spokojne życie… Czy naprawdę warto tego zazdrościć marnotrawnemu? Starszy brat nie widzi głodu i wypasania świń, tylko rozrzutność i cielesne uciechy. A może i mnie fascynuje grzech? Fasada ciekawego życia pełnego przeżyć które tak naprawdę niesie ze sobą płacz ból i zgniliznę?

Podsumowanie

    Niedziela Letare to niedziela radości, chwila wytchnienia pośród postu. W ewangelii ta radość wypływa ze świadomości Bożej opieki, oraz przemieniającej miłości. Nawet jeżeli przestaje wierzyć w Pana Boga, On nadal wierzy we mnie. Nawet jeżeli odchodzę od Boga on dalej jest przy mnie. Choćbym popełnił największy grzech  i brzydził się sam siebie On nie brzydzi się mną i jest gotów zawsze wybaczyć. Tylko czy ja Tego chcę? Czy chcę prawdziwie szcześliwego życia pod Boża opieką, czy raczej imponuje mi szpan grzechu pod powierzchnią którego kryje się dramat? Grzech prędzej czy później upodli człowieka. W tym tygodniu spróbuj dostrzec to co dobre w twoim życiu i  codziennie dziękować za ten dar.

Pozdrawiam, ks. Arek

Komentarze