Ewangelia 5 niedzieli Wielkiej Nocy, jest krótka, raptem 4 zdania. Jednocześnie bardzo treściwa i konkretna. Po wydarzeniach Wielkiej Nocy pyta nas teraz o konkret, o oddziaływanie w naszym życiu.
Po wyjściu Judasza z wieczernika ☝
W dzisiejszej Ewangelii można powiedzieć że Jezus spisał swój testament, w kilku słowach przekazuję istotę swojej misji wyznacza najważniejsze zadanie dla apostołów. Można powiedzieć że Judasz przez swoją wcześniejszą postawę nie został wtajemniczony. Być może Chodziło o jego wewnętrzną postawę? Być może zabrakło w miłości do Boga a za dużo było egoizmu? Trzy lata chodził za Jezusem, był świadkiem cudów, był świadkiem Jezusowego nauczania, a wszystko jakby się od niego odbiło, jakby spływało na zewnątrz nie dotykając serca.
Syn Człowieczy został teraz otoczony chwałą ☝
Wydarzenia Paschalne które zaczynają się właśnie w Wieczerniku są momentem największej Bożej chwały, świadectwem chrystusowej potęgi, momentem kulminacyjnym w dziejach świata. Tymczasem Patrząc z zewnątrz ten moment chwały to nie lektyka, zdobne szaty, i peany na cześć zwycięzcy. To raczej kajdany, zdarte szaty, wyzwiska i tortury. Trudna bywa ta Boża logika, to co dla nas jest porażką dla Niego może być zwycięstwem. Ile razy w moim życiu nie rozumiałem trudności ?
Przykazanie nowe daję wam, abyście się wzajemnie miłowali ☝
Chrystus uczy że wiara ma być konkretem. Ona ma faktycznie przejawiać się w moim życiu czy na decyzjach, z czasem w sposobie myślenia, w prawdziwej metanoi której rdzeniem jest miłość do Boga i człowieka. Pokaż mi wiarę bez uczynków to ja ci pokażę wiarę z własnych uczynków. Choć wydarzenie Chrystusa i odkupienie było rewolucją to w naszym życiu ma być to powolna ewolucja której odzyskujemy podobieństwo do Boga utracone w raju.
Po tym wszyscy poznają, że jesteście uczniami moimi ☝
Przeżyliśmy miesiąc temu najpiękniejsze wydarzenia liturgiczne w roku. Uczestniczyliśmy najpiękniejszej Liturgii Paschalnej, czuwaliśmy przy grobie Pana Jezusa, składaliśmy sobie wielkanocne życzenia. Na pewno ważnym wydarzeniem duchowym była śmierć papieża Franciszka, oraz konklawe, wydarzenia które odbiły się echem w całym świecie. Tylko czy to wszystko dziś w jaki sposób mnie przemienia? Czy sprawia że bardziej żyje ewangelią?
Do refleksji ☝
Czy moja pobożność, uczestnictwo w sakramentach przemienia moje wnętrze? Wpływa na Moje myślenie wybory na moim życiową postawę?
Jak często miałem żal do Pana Boga za trudności które w moim życiu się przytrafiły? A jak często Szukałem w tym znaków Bożego prowadzenia?
Czy ostatnie wydarzenia, Wielkanoc, śmierć papieża, Wybór nowego papieża, przybliżyły mnie w jakiś sposób do Boga i jego Kościoła?
Pozdrawiam, ks. Arek
Komentarze
Prześlij komentarz